Wiadomości

  • 26 kwietnia 2014
  • wyświetleń: 5097

Były asystent posła zabiera głos

Trwa medialna przepychanka między posłem Stanisławem Piętą a Związkiem Strzeleckim "Strzelec". II zastępca Komendanta Głównego "Strzelców", niegdyś asystent parlanetarzysty, postanowił zabrać głos.

Publikujemy pełną treść oświadczenia Maurycego Rodaka.

Szanowni Państwo,

Do tej pory starałem się nie eskalować konfliktu, jaki zaistniał między posłem Stanisławem Piętą a mną, od czasu zwolnienia mnie z pracy w charakterze asystenta posła. Do tej pory zbywałem milczeniem niedorzeczne oskarżenia, kierowane pod moim adresem na rozmaitych zebraniach partyjnych, czy w prywatnych rozmowach posła Pięty. Jednak w ostatnim czasie moje nazwisko zostało wielokrotnie zszargane na rozmaitych forach internetowych. Co gorsza przy tej okazji obrażono dobre imię Związku Strzeleckiego oraz organizatorów i patronów Rajdu „Bartka”. Uznałem więc, że moje dalsze milczenie może zostać odebrane jako potwierdzenie rzucanych w naszą stronę kalumnii.

„Oskarżeń” pod adresem moim i Związku Strzeleckiego padło tak wiele, że te najczęściej powtarzane pozwolę sobie podzielić na punkty i omówić osobno dla pełnego zobrazowania sytuacji.

1. Organizacja spotkania z „rosyjskim agentem” Romualdem Szeremietiewem.

Organizacja spotkania z dr. hab. Romualdem Szeremietiewem była jedynym powodem zwolnienia mnie z pracy, który podał poseł Stanisław Pięta w dniu wręczenia mi wypowiedzenia (7 stycznia 2014 r.).

W rzeczywistości nie było żadnego „spotkania z Romualdem Szeremietiewem”. 19 grudnia 2013 roku w Bielsku-Białej odbył się panel dyskusyjny pt. Obrona Terytorialna w XXI wieku - Perspektywa wojny z Rosją. Organizatorami Panelu było Stowarzyszenie Ruch Republikański (stowarzyszenie nie ma nic wspólnego z Fundacją Republikańską P. Wiplera) oraz Komenda Główna Związku Strzeleckiego „Strzelec” OSW. W organizację spotkania zaangażowała się także Podbeskidzka „Solidarność”, której władze udostępniły nam salę. Osobiście byłem w tym spotkaniu jednym z moderatorów dyskusji. W Panelu udział brał dr. hab. Romuald Szeremietiew, jako specjalista nauk wojskowych i twórca koncepcji obrony terytorialnej w Polsce, Patrycjusz Kosmowski - legenda Podbeskidzkiej „Solidarności”, który obecnie jest oficerem szwedzkiej obrony terytorialnej oraz insp. ZS Marcin Waszczuk, który aktywnie działa na rzecz włączenia „Strzelca” w ramy przyszłej obrony terytorialnej w Polsce. Spotkanie miało charakter tematyczny i fachowy, nie było żadnym wiecem politycznym.

Wg posła Pięty Romuald Szeremietiew ma powiązania z rosyjską agenturą, co wielokrotnie powtórzył na spotkaniach PiS w Bielsku-Białej, Katowicach a nawet w Warszawie. Dla mnie Romuald Szeremietiew jest przede wszystkim nieocenionym fachowcem w dziedzinie wojskowości i, w mojej opinii, najlepszym ministrem obrony narodowej, jakiego mieliśmy dotychczas w III RP. Dr Szeremietiew cieszy się też zaufaniem wielu prawicowych środowisk, regularnie pisze w prawicowej prasie i występuje w tv TRWAM.
Nie uważam, abym uchybił swojej godności poprzez moderowanie dyskusji z udziałem dr. Szeremietiewa. Co więcej, uważam, że dyskusja była bardzo potrzebna. Poruszyliśmy bowiem temat zagrożenia konfliktem z Rosją, jeszcze zanim rozpoczął się kryzys na Ukrainie.

2. Współpraca z Jerzym Owsiakiem.

„Zarzut” ten zaczął być rozpowszechniany przez posła Piętę parę dni po moim zwolnieniu, kiedy poseł zobaczył, że dla wielu osób decyzja mojego zwolnienia z pracy jest niezrozumiała. Poseł szybko zaczął szukać na mnie „haków” w Internecie i zauważył zdjęcie, na którym paru strzelców z Bielska-Białej kwestuje na rzecz Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.

Mój osobisty stosunek do Jerzego Owsiaka jest negatywny. Uważam go za medialnego pozera, który doszedł do swojego sukcesu dzięki wsparciu aparatu Państwa, zbyt niewydolnego, by naprawić polską służbę zdrowia. Osobiście wolę przekazywać swoje pieniądze na Caritas, który służy społeczeństwu pomocą wielokrotnie większą niż WOŚP. Jerzy Owsiak, poprzez spółki Złoty Melon i Mrówka Cała znalazł sobie dochodowy sposób na życie. Nie pochwalam także „wartości” proponowanych przez J. Owsiaka w miejsce tradycyjnych, czego wyrazem jest popieranie sekty Hare Kriszna a także skrajnie negatywny stosunek do patriotyzmu.

Nie mogę jednak udawać, że przy całej tej medialnej hecy Jerzy Owsiak nie robi niczego dobrego, jako że znaczna ilość specjalistycznego sprzętu w szpitalach to mimo wszystko zasługa tego projektu, który on współtworzy.. Dlatego nigdy nie potępiałem i nie będę potępiał ludzi, którzy dają na WOŚP datki, a tym bardziej wolontariuszy, którzy z najlepszych i szczerych intencji poświęcają swój czas i zbierają datki na chore dzieci. Nie mogę także nie zauważyć, że wszystkie służby mundurowe, z którymi Strzelcy w przyszłości chcą związać swoje losy, również intensywnie popierają WOŚP.

Dlatego, gdy dowiedziałem się, że kilku strzelców z Bielska, uzyskawszy zgodę swojego dowódcy (ja nie jestem dowódcą bielskich strzelców, wbrew temu co się rozpowszechnia), postanowiło wesprzeć WOŚP w charakterze wolontariuszy, nie podejmowałem żadnych działań, aby im tego zabronić. Uważam, że nie miałbym do tego moralnego prawa, zwłaszcza, że w całej Polsce mnóstwo oddziałów strzeleckich oficjalnie zaangażowało się w WOŚP.

3. Udział w konkursie pod patronatem Bronisława Komorowskiego.

Długo nie mogliśmy dojść z kolegami strzelcami do tego, o co chodzi w w/w zarzucie. W końcu, po kilku dniach intensywnych poszukiwań odnaleźliśmy jednak źródło naszej przewiny. Okazuje się, że ktoś (do dziś nie wiemy kto) zgłosił Związek Strzelecki do udziału w internetowej ankiecie pt. „patriotycznie zakręceni”. Ankieta zamieszczona była na stronie http://www.bielskobiala.naszemiasto.pl. Nie traktowaliśmy tego głosowania zbyt poważnie, zaś informacja o patronacie prezydenta Komorowskiego nad tą sondą nie była w ogóle eksponowana. Nawet organizacje i osoby zgłoszone do tej ankiety nie były tego patronatu świadome, do czasu, gdy wnikliwe oko posła Pięty „ujawniło” naszą zbrodnię.

4. Rozpijanie młodzieży przeze mnie oraz kierownictwo „Strzelca”.

Kolejnym moim przestępstwem ma być jakoby udział w Spółdzielni Socjalnej „Strzelec” i otwieranie baru „Wieniawa” w którym rzekomo mam rozpijać młodzież ze Związku Strzeleckiego. To wszystko w zasadzie prawda - dokładnie jak w znanym kawale o tym, że na Placu Czerwonym w Moskwie rozdawane są samochody…

Oświadczam, że nie jestem członkiem Spółdzielni Socjalnej „Strzelec”, nie jestem w niej zatrudniony ani nie mam w niej żadnych udziałów. Co więcej, spośród 6 członków spółdzielni, jedynie dwóch jest członkami Związku Strzeleckiego.

Wymieniona Spółdzielnia jest prywatną inicjatywą osób prywatnych, powiązanych z Bielskimi środowiskami prawicowymi i patriotycznymi, która dzięki oryginalnemu pomysłowi zdobyła unijną dotację na prowadzenie biznesu. Spółdzielnia ma zajmować się prowadzeniem szkoleń militarnych i obozów integracyjnych dla firm, osób prywatnych oraz szkół. Jedną z gałęzi działań Spółdzielni będzie też otwarcie pubu militarno-patriotycznego o nazwie „Wieniawa”. Bar nie będzie oczywiście przeznaczony dla młodzieży, a tym bardziej dla Strzelców. Ma to być w założeniu miejsce, gdzie środowiska prawicowe będą mogły się spotykać i integrować przy kuflu dobrego piwa, brać udział w spotkaniach ze znanymi publicystami i historykami, uczestniczyć w pokazach wartościowych filmów, wieczorach pieśni żołnierskiej itp. W barze oczywiście będą przestrzegane wszystkie przepisy prawa dotyczące sprzedaży alkoholu nieletnim oraz osobom nietrzeźwym.

Czyniąc członkom Spółdzielni Socjalnej zarzut z faktu prowadzenia pubu i handlu alkoholem poseł Pięta daje wyraz swej obłudzie. Tym samym bowiem obraża wszystkich właścicieli barów i restauracji, które prowadzą sprzedaż alkoholu, a także osoby zatrudnione w przemyśle spirytusowym. Z moich wieloletnich obserwacji wynika, że poseł Pięta nie jest wcale abstynentem i wielokrotnie z okazji zakończenia kampanii wyborczych organizował tzw. wieczory wyborcze, na które zapraszał wszystkie osoby zaangażowane w swoją kampanię wyborczą. Na tych wieczorach zawsze obecny był alkohol i zawsze były obecne osoby w wieku młodzieńczym. Wtedy jakoś poseł Pięta nie łączył picia alkoholu przez 18 i 19-latków z ich demoralizacją. Poza tym poseł współpracuje na co dzień z kilkoma właścicielami restauracji, które serwują alkohol. Organizuje w tych restauracjach spotkania i nigdy nie czynił właścicielom zarzuto z powodu tego, że sprzedają alkohol.

Sprzedaż alkoholu uważam za tak samo godny sposób zarobku, jak każdy inny, jeśli odbywa się zgodnie z prawem. A nie ma podstaw by zakładać, że w Spółdzielni Socjalnej „Strzelec” prawo będzie łamane.

5. Sprawa Rajdu „Bartka” i konkurencyjnego Rajdu „Opoki”.

Decyzja o zwróceniu się o objęcie honorowym patronatem Rajdu „Bartka” do biskupa prof. Romana Pindla zamiast posła Pięty (który był jego patronem w poprzednich edycjach) była decyzją przemyślaną i autonomiczną. Była też prawem organizatorów, którzy sami wybierają, kogo chcą mieć za patrona i z kim chcą współpracować. Decyzja o niezapraszaniu posła Pięty była związana z obawami Podbeskidzkiego środowiska Narodowych Sił Zbrojnych, które wyrażało już w zeszłych latach niepokój w związku z upolitycznianiem przez posła Piętę idei Żołnierzy Wyklętych.

Dlatego, po konsultacjach z kombatantami i członkami grup rekonstrukcyjnych NSZ SOPG wraz z Córkami Bożej Miłości podjęli decyzję, że 10 rajd „Bartka” nie powinien być kojarzony politycznie.
Potwierdzam przy tym, że pomysłodawcą Rajdu „Bartka” 10 lat temu był nie kto inny, jak właśnie poseł Pięta. Poseł jednak z całą świadomością mogących nastąpić konsekwencji nie chciał występować w roli organizatora Rajdu. Doszedł do wniosku, że większą korzyść przyniesie mu zajęcie wygodnej roli honorowego patrona, bowiem w przypadku niepowodzeń honorowy patron nie ponosi żadnej odpowiedzialności.

Gdy więc w tym roku poseł Pięta dowiedział się, że nie został zaproszony do objęcia patronatu nad Rajdem „Bartka” stwierdził, że zorganizuje własną imprezę, będącą kopią Rajdu „Bartka”. Jego impreza, firmowana własnym nazwiskiem. Impreza ma odbywać się w tym samym miejscu i o tej samej porze, co Rajd „Bartka”, co niewątpliwie wpłynie na obniżenie liczby uczestników Rajdu „Bartka” a także spowodowała niepotrzebny szum medialny, zniechęcający potencjalnych uczestników do udziału w Rajdzie.

W tym samym czasie poseł podjął szereg działań mających zdezawuować Rajd „Bartka”. Namówił proboszcza parafii w Wiśle Głębcach, aby odwołał noclegi rajdowiczom, a także w wielu środowiskach na Śląsku i w Polsce rozpoczął kampanię oszczerstw na temat kierownictwa Rajdu „Bartka”. Postępowanie to dowodzi bardzo jasno, że posłowi Pięcie nie zależy tak naprawdę na powodzeniu imprezy, która co roku edukował młodzież o historii podziemia niepodległościowego na Podbeskidziu, a zależy mu jedynie na tym, by przy okazji rajdu „chodziło” jego nazwisko.
W sprawie tej dowódca jednostki strzeleckiej z Suchej Beskidzkiej napisał pismo do prezesa PiS, w nadziei, że ten wpłynie na posła i przyhamuje jego destrukcyjne działania. Niestety ktoś bez jego zgody i wiedzy ujawnił mediom treść pisma, co znów spowodowało eskalację napięcia i niepotrzebną awanturę medialną.

Mam nadzieję, że moje powyższe wyjaśnienia zobrazują Państwo prawdziwe tło nagonki, którą urządzono w ostatnich dniach na członków Związku Strzeleckiego oraz na mnie samego.

Z poważaniem,
Maurycy Rodak

Ariel Brończyk / bielsko.info

Jeśli chcesz otrzymywać powiadomienia o nowych artykułach z tematu "Pięta Stanisław" podaj

Reklama

Komentarze

Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu bielsko.info zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.

Pięta Stanisław

Jeśli chcesz otrzymywać powiadomienia o nowych artykułach z tematu "Pięta Stanisław" podaj