Wiadomości

  • 27 marca 2024
  • 1 kwietnia 2024
  • wyświetleń: 11062

[FOTO] Spalił się dom kandydata na prezydenta miasta. "Zapaliły się suche kwiaty czekające na lato"

Cztery zastępy straży pożarnej interweniowały we wtorek 26 marca około godziny 11.50 przy ulicy Zwardońskiej w Bielsku-Białej. Doszło tam do pożaru w budynku jednorodzinnym - jak udało się nam ustalić, mieszkał w nim z rodziną kandydat na prezydenta miasta Bielsko-Biała Szymon Twardak.

Interwencja straży pożarnej przy ulicy Zwardońskiej w Bielsku-Białej - 26.03.2024 · fot. OSP Kamienica


Paliło się wyposażenie, które znajdowało się na balkonie, a także drzwi i okna przylegające do balkonu. Ponadto stopieniu uległa elewacja. Nie było osób poszkodowanych - jedna osoba wyszła z budynku przed przyjazdem straży pożarnej.

Działania strażaków polegały na wprowadzeniu pierwszej roty w aparatach ODO do wnętrza budynku, po klatce schodowej. Druga rota, działając z drabiny mechanicznej, ewakuowała domownika z balkonu na pierwszym piętrze, a następnie działała podając prąd wody bezpośrednio na palący się balkon.

Po ugaszeniu balkonu i palących się okien przystąpiono do oddymiania pomieszczeń. Następnie przeprowadzono prace rozbiórkowe części elewacji celem sprawdzenia stanu belek więźby dachowej. Po rozebraniu, elewacja oraz podbitka z belkami więźby dachowej została przelana wodą. Wszystkie pomieszczenia przylegające do miejsca pożaru zostały sprawdzone kamerą termowizyjną.

Działania strażaków trwały do godziny 13.00. Straty oszacowano na 100 000 złotych. Jak ustalił portal bielsko.info, dom, w którym doszło do pożaru, należy do kandydata Trzeciej Drogi na prezydent Bielska-Białej Szymona Twardaka, który potwierdził to w rozmowie z naszym serwisem.

Twardak odniósł się do zdarzenia w mediach społecznościowych. - Zapaliły się suche kwiaty doniczkowe na balkonie, które czekały na lato. Najprawdopodobniej zrobiła się soczewka od lampek ozdobnych, takich cotton-ballsów tylko, że w szklanych słoiczkach. Później zajęły się huśtawki, hamak i styropianowa elewacja. Ogień wszedł do sypialni dzieci, a dym z toksynami osiadł na wszystkim w całym mieszkaniu. Próbowałem gasić pożar gaśnicą (kupcie sobie taką 4kg z wężem, ale i tak proszku nie starcza na zbyt długo) niestety do mieszkania nie dało się już wejść. Później próbowałem z dolnego balkonu i to delikatnie zmniejszyło ogień. Ale bez oczekiwanego skutku! Pech niesamowity, ale i nauczka. Zwróćcie uwagę czy na balkonach lub w ogrodzie pod zadaszeniem nie macie takiego łatwopalnego zestawienia. Straty są duże, ale my jesteśmy zdrowi i mamy cały dach wiec jest super - wyjaśniał.

Loading...

kr, mp / bielsko.info

Reklama

Komentarze

Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu bielsko.info zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.