Na miejscu okazało się, że cała "akcja ratunkowa" trwała niespełna minutę. Wystarczyło dwóch silnych strażaków, który podnieśli dziewczynkę do góry. Nie było konieczności używania narzędzi hydraulicznych. Dziecku nic się nie stało.
Co ciekawe, w parku było sporo ludzi. Niektórzy w bezpośrednim sąsiedztwie placu zabaw. "Wystarczyło poprosić kogoś dorosłego o pomoc" - komentuje sprawę autor zdjęć. Regulamin placu zabaw informuje, że "dzieci muszą znajdować się pod opieką osób dorosłych".
sid / bielsko.info, źródło: FB/bielskiedrogi