- Wpadł mi kiedyś w oko konkurs fotograficzny, organizowany przez operatora kolei linowej, wiodącej na Szyndzielnię. Zdjęcie miało pokazywać kolej lub wieżę widokową. Od razu zapaliła mi się lampka i pomyślałem, że księżyc zachodzący za wieżą byłby super. Powziąłem wtedy wyliczenia i okazało się, że nie tak łatwo tam go trafić. Robiąc zdjęcia przy ogniskowej 500mm, będąc w rozsądnej odległości (max 10 km od obiektów), nasz satelita musi mieć elewację dosłownie kilku stopni - napisał Wojciech Kaprzyk.

Jak dodał, "do tematu podchodził 3 razy". - Dwukrotnie plany popsuły chmury. Wyliczyłem, że najbardziej sprzyjającą datą będzie dzisiejsza noc (najniższa pełnia w tym roku). Po kolejnych, żmudnych obliczeniach, wytypowałem miejsce, w którym o godzinie 2.45 łysy będzie zachodził na azymucie 211° i elewacji 5.85° (a miejsce będzie bezpieczne do rozstawienia sprzętu, oraz ewentualnych kilkumetrowych poprawek pozycji) - IDEALNIE. Pitagoras miał rację, wszystko zadziałało! - dodał Kaprzyk.

Jakie obiekty widać na fotografii? Po lewej stronie znajduje się wieża widokowa oraz antena budynku górnej stacji kolejki, trochę na prawo od środka - jeden z ostatnich słupów wyciągu, a po prawej budynek z antenami telewizyjnymi, stojący obok górnej stacji kolejki.