- Kto z Was pamięta „Tańczących Górali” w schronisku? Niestety więcej już ich nie zobaczycie bo jakiemuś „turyście” zmieścili się do plecaka!!!! - czytamy w styczniowym wpisie Schroniska Klimczok.

- To niestety dosyć częsta praktyka, jeśli chodzi o takie dodatki, nawet jeśli są dobrze przykręcone do parapetu. Ale tych chłopaków jest nam wyjątkowo szkoda, bo była to nasza rodzinna pamiątka - poinformowali pracownicy schroniska.

Zaapelowali także o zwrot figurek. Złodziej namyślał się kilka tygodni… ale w końcu najwidoczniej wygrało sumienie.

- Zaginiona figurka została zwrócona! Dostaliśmy informacje od turystów, że widziano ją na szlaku pod drzewem. Dotarliśmy pod wskazane miejsce i faktycznie była tam postawiona dokładnie tak jak na zdjęciu - nie kryją radości w Klimczoku. - Bardzo dziękujemy wszystkim za udostępnienie tej informacji oraz osobie która ją nam zwróciła.